Wirginia K., główna rekruterka firmy 1A Medicas 24, obecnie prokurent w firmie Mamma Mia, informuje potencjalnych pracowników o tym, że mają dostęp do służby zdrowia w Polsce przez cały rok. Problem jednak w tym, że owe osoby pracują w Niemczech. Na pytanie o ubezpieczenie zdrowotne w przypadku nagłej choroby, pada odpowiedź, że w pilnych przypadkach szpital w Niemczech udzieli odpowiedniej pomocy. Na jakiej podstawie? Tu już nie pada wyczerpujące wyjaśnienie. Dowiadujemy się, że jak ktoś jest ubezpieczony w Polsce, to i we wszystkich krajach UE. Problem jednak w tym, że trzeba było mocno się dopytać, aby pani Wirginia opowiedziała o druku A1. Niestety odpowiedź nie była pełna, usłyszałem tylko, że taki dokument wystawia ZUS. Ani słowa o tym, że zrobi to za nas pracodawca lub że my musimy o takie zaświadczenie wnioskować i poczekać, w przypadku braku problemów, około miesiąca. Tymczasem pani Wirginia proponuje zlecenia od zaraz, czyli nie daje czasu na należyte przygotowanie się do wyjazdu, o innych dokumentach typu Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego nie wspominając ani słowem. A sprawa jest jak najbardziej ważka. Przecież EKUZ to karta pozwalająca na leczenie na terenie państw członkowskich UE. Z kolei formularz A1 to wyłącznie dokument potwierdzający ubezpieczenie w państwie pochodzenia. Niestety pani Wirginia nie zważa na tak istotne kwestie, liczy się tylko zrekrutowana kolejna osoba, wszak od ilości pozyskanych osób uzyskuje się premie…
Dodaj komentarz
Komentarze