Firmy nie mogą namawiać swoich pracowników do zakładania działalności gospodarczej. Tak w praktyce się jednak często dzieje. Zjawisko to obserwuję również w branży opiekuńczej, w tym wśród osób wysyłanych do pracy do Niemiec. Opiekunki są przymuszane do otwierania swoich firm czy to w Polsce, czy w Niemczech. Z całą pewnością wówczas mamy do czynienia z obchodzeniem przepisów prawa. Osoby sprawujące opiekę, o ile zaistnieją podstawowe cechy stosunku pracy, jak podporządkowanie pracownicze, wykonują swoje zadania na podstawie stosunku pracy, a nie umowy cywilnoprawnej.
W celu zapobieżenia takim zjawiskom niemiecki ustawodawca przewidział instytucję pozornej działalności gospodarczej (zwanej również pozornym samozatrudnieniem). Będą to właśnie sytuacje, kiedy z uwagi na cechy danego stosunku rzekomego przedsiębiorcę należy kwalifikować jako osobę zatrudnioną w oparciu o zależny stosunek. Taki przedsiębiorca będzie w świetle prawa faktycznie pracownikiem ze wszelkimi tego konsekwencjami, nie wyłączając obowiązków w zakresie podatków i ubezpieczeń społecznych, jak również nowych obowiązków nałożonych na mocy niemieckiej ustawy o płacy minimalnej.
Istotna w tym wypadku jest nie tyle sama treść zawartych umów o współpracy z opiekunką i wskazanie, że działa ona jako przedsiębiorca, ile okoliczności faktyczne świadczonej przez nią pracy. W tym celu bada się, czy dana osoba była podporządkowana poleceniom swojego zwierzchnika oraz czy to właśnie osoba z ramienia firmy będzie wskazywała, na rzecz kogo praca ma być wykonywana, i określała dokładnie sposób jej świadczenia. Zainteresowanie będzie budziła również okoliczność, czy dana opiekunka ma więcej niż jedną firmę, która zleca jej usługi opiekuńcze. Posiadanie jednego zleceniodawcy może potwierdzać przypuszczenia o pozorności prowadzonej działalności gospodarczej. Tak samo należy traktować sytuację, że wszelkich rozliczeń związanych ze świadczeniami publicznoprawnymi będzie dokonywała firma, która zleca jej zadania.
Katarzyna Gospodarowicz, radca prawny w Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy (SDZLEGAL SCHINDHELM)
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Dodaj komentarz
Komentarze