Przemilczana prawda o opiece

Opublikowano w 28 listopada 2025 14:13

Niemieckie media nazywają je skarbami albo perłami. Bez nich system opieki nad osobami starszymi w Niemczech zawaliłby się. Tymczasem opiekunki zarabiają bardzo mało, pracują często w bardzo trudnych warunkach, są oszukiwane przez pośredników, a ich losem nikt się specjalnie nie interesuje - alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Według szacunków Anny Wiatr, autorki książki "Betrojerinki. Reportaże o pracy opiekuńczej i (bez)nadziei", Polek opiekujących się starszymi osobami na terenie Niemiec może być od 200 (to liczba podawana przez niemieckie związki zawodowe) do nawet 500 tysięcy. Dużą część kobiet, które jadą do Niemiec, zatrudniana jest przez polskie agencje pośrednictwa. To one do granic możliwości wykorzystują fakt, że ani niemieckie, ani polskie prawo nie reguluje pracy opiekunek, a kandydatki na opiekunki to osoby z bardzo niskimi kwalifikacjami, często nieznające języka.

W efekcie godzą się na warunki, które „DGP” określa jako niewolnicze. Polscy pośrednicy potrafią co miesiąc potrącić im 60 proc. pensji! Niemiecka rodzina płaci przykładowo 3900 euro miesięcznie za kompleksową opiekę nad starszą osobą, łącznie z myciem i pomocą w załatwianiu potrzeb fizjologicznych, a pracownica z Polski otrzymuje 2300 euro, resztę bierze jej polski pośrednik.

Często im gorszy niemiecki i im mniejsze doświadczenie, tym gorzej Polki są traktowane przez pracodawców. Zdarza się, że kobiety, oprócz opieki nad chorą i zniedołężniałą starszą osobą, sprzątają i gotują dla całej wieloosobowej rodziny oraz niańczą dzieci. Co więcej, tak szeroki zakres obowiązków wpisują im do umowy polscy pośrednicy, którzy płacą nie za godziny, tylko za całość wykonanej usługi. Dla opiekunek oznacza to pracę „24 godziny na dobę”. Trudno im zrezygnować, bo przed wyjazdem zgadzają się na zakaz wypowiedzenia umowy pod groźbą kary pieniężnej, a w wyjazd inwestują wszystkie swoje skromne oszczędności lub biorą na ten cel pożyczkę.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.