Jeśli ktoś chciałby bliskiej osobie zapewnić w Niemczech 24-godzinną ambulatoryjną opiekę pielęgniarską, wyniosłoby go to 8–10 tys. euro brutto. Poza tym konieczne byłoby zatrudnienie trzech, czterech osób. Dla większości to kwota nie do udźwignięcia. Dlatego w Niemczech jest zapotrzebowanie na tanie usługi opiekuńcze.
* Zwykle opiekunka myśli, że jedzie do kogoś w miarę samodzielnego, a zastaje sytuację wymagającą o wiele więcej czasu, uwagi i siły.
* Nie wszystkie rodziny wiedzą, na czym polega zatrudnienie polskich opiekunek. Kiedy się dowiadują, często chcą, żeby umowy zostały zmienione, ale nie mają za wiele do powiedzenia.
* W literaturze pojawia się coś takiego jak zespół opiekuna. Chodzi o poczucie absolutnego wyczerpania psychicznego i fizycznego, bo tak działa ciągła dyspozycyjność, uwiązanie do jednej osoby i czterech ścian. A najtrudniejsze jest to, że trzeba zapomnieć o sobie i zająć się obsługiwaniem cudzego życia.
Anna Wiatr – doktor socjologii, autorka książek „Historie intymne. Odnajdując i tracąc siebie” (Nomos 2010) i „Pomiędzy życiem a śmiercią. Opowieść o tożsamości i umieraniu” (Nomos 2013). Pracowała jako sprzątaczka (w Berlinie), wykładowczyni, dziennikarka, przewodniczka i opiekunka osób starszych. Zajmuje się prowadzeniem badań jakościowych.
polityka.pl
Dodaj komentarz
Komentarze